Zające muszą teraz urosnąć

2019-10-10

W Parku Śląskim po raz pierwszy pojawiły się topiary – osobliwe stadko zajęcy. To bardzo ciekawa forma przestrzenna, która od ogrodników wymaga pielęgnacji i troski, a od parkowych gości – cierpliwości. Jeżeli ta wspólna „hodowla” się powiedzie, bardzo prawdopodobne, że w kolejnych latach takich konstrukcji będzie więcej.

Dotychczas Park Śląski przestrzennie eksponował rośliny w formie waz, donic lub figur kwiatowych. Te ostanie to konstrukcje metalowe, wypełnione ziemią, która była obsadzana roślinami. Topiary również są formą przestrzenną, jednak rośliny są tam układane inaczej – rosną bezpośrednio w gruncie w podłożu, a konstrukcja ma nadać im formę. W Parku Śląskim, na skrzyżowaniu alei Różanej z promenadą im. gen. Ziętka, postawiono pięć zajęcy w różnych pozycjach: stojącej, biegnącej, leżącej i siedzącej.

Ułatwione formowanie
– Konstrukcja umożliwi równomierne formowanie rośliny. Można ją w ten sposób łatwo ukształtować do wzoru jaki chcemy osiągnąć – wyjaśnia Joanna Karweta, koordynator ds. zieleni w Parku Śląskim. Parkowe topiary zostały obsadzone trzmieliną oskrzydloną. To pospolita roślina, jednak może dać bardzo ozdobne efekty. – Będzie zielono-żółta. Nie zleje się z trawnikiem, tylko ładnie odznaczy – dodaje.

Zarastanie topiarów to proces dosyć czasochłonny. Ich konstrukcja będzie się bowiem wypełniać w miarę wzrostu rośliny. – Trzeba je równomiernie wplatać, aby całe objęły metalowy szkielet. Ważne, aby zrobiły to w możliwie najbardziej zwarty sposób. W sezonie będziemy skracać pędy wierzchołkowe, aby jeszcze bardziej pobudzić je do krzewienia – zaznacza Karweta. – To bardzo ciekawa forma, która jest jednocześnie dużo tańsza w utrzymaniu niż te, które mieliśmy w parku do tej pory. W tym przypadku roślina rośnie w gruncie i ryzyko przesychania jest dużo mniejsze – dodaje.

Delikatne konstrukcje
Konstrukcje topiarów, mimo że wykonane z metalu, nie są mocne. Dlatego warto uczulić gości parku, aby odpowiednio się z nimi obchodzili. – Na pewno odpada robienie sobie zdjęć, siedząc na topiarach. To, niestety, nagminnie dzieje się przy rzeźbach kwiatowych. Szczególnie przy kaczkach i słoniu – uśmiecha się Karweta. – Apelujemy do gości parku o cierpliwość. Tego typu forma musi urosnąć w konstrukcji. A to wymaga czasu. Na rynku są oczywiście dostępne gotowe konstrukcje razem z rośliną, ale ich cena jest bardzo wysoka – zaznacza.

Czytaj również

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...